W 2010 początek i koniec był śnieżny.

To już się nie zdarzy

Michał, przypomnij sobie zimy z lat 60, 70, 80-ych. (nawet jeszcze 90-ych). Teraz mamy ciągłą jesień z przymrozkami i od czasu do czasu śnieg z silnym mrozem.

Kill, to zależy też od fluktuacji i przebiegu prądu strumieniowego ale ogólnie rzecz ujmując wygląda to mniej więcej tak:

http://arcticicesea.blogspot.com/2020/1 ... -tyle.html

Nie pamiętam dokładnie ale mocniejsze zimy były chyba w 2010, 2007, 2004 na pewno takich nie było takich w latach 90tych.

Lat 60 pamiętać nie mogę ale ogólnie trend jest doskonale widoczny.
Osobiście brak śnieżnej i mroźnej zimy mi nie przeszkadza, choć ze 2 tygodnie w sezonie by się przydały. Jeszcze jak by słońce wtedy świeciło to już bajka.

Natomiast to jak brak śniegu przekłada się na stosunki wodne to już zupełnie inna sprawa.

Trzeba zauważyć że to dopiero początek widocznych zmian, to się na pewno nie zatrzyma na tym etapie.

Zima jest

https://live.staticflickr.com/65535/507 ... fb2f_h.jpg