Co to jest "oborzysko"? Nigdzie nie mogę znaleźć precyzyjnej definicji...

_________________
Gutta cavat lapidem non vi sed saepe cadendo
www.bezmiejsca.pl

Wracając do "krążka": przypuszczam, że Rybakowi chodzi o amfiteatr skalny wskazany trawką na mapie poniżej:
Na mapie wygląda ciekawie, na żywo już nie tak bardzo.
Jeśli zdarzy się wam tam zawitać - warto ruszyć nieco na południe - by wejść na skałę z widokiem na Bąkowiec i oddzielającą go dolinę.
O ile jeszcze całkowicie nie zarosła.

@Niki - ostatnio jak na niej byłem, czyli z 10 lat temu jeszcze coś tam było widać, ale tak średnio.
@Smar - ta druga skałka to Wilczy Kamień. Przepiękna skała lekko odsłonięta teraz przez wspinaczy. Jest ciekawa baszta z widokiem na Skałki Rzędkowickie ponad koronami świerków, jest wąski przesmyk z mostem skalnym, jest krasowa studzienka wypełniona terra rossą, są pozycje z Wielkiej Wojny i ogólnie w okolicy sporo ciekawych rzeczy, ale jak już wcześniej - poza sezonem wegetacyjnym...

_________________
JuraPolska.com - z nami poznasz Jurę - usługi przewodnickie, wycieczki piesze, rowerowe po Jurze K-Cz; spływy kajakowe Pilicą, Liswartą, Nidą.
Kajakiem, pieszo, rowerem między Wartą, Nidą i Pilicą - blog wycieczkowy.
Towarzystwo Jurajskie

nie rozumiem o co Ci chodzi bo wydaje mi się że wskazałem na to samo. Na innej mapie wygląda to podobnie jak na Twojej:

Jak widzisz domyślam się że to Wilczy Kamień bo tak jest opisana na mapie Poza sezonem wegetacyjnym - hmm, z pewnością byłoby łatwiej ale jak przypomnę sobie przez jakie chaszcze ciągałem Rybaka by trafić na te "wydmy" przy Włodowicach to kierując się istniejącymi kiedyś leśnymi drogami nie powinno być trudniej

@smar. Michał i Katarzyna_m ostrzegają nas przede wszystkim przed kleszczami. Wiem. Ciebie się nie imają, ale mnie ostatnio z lekka napoczęły. W wąwozie też jeden się ze mną załapał na wspólną wędrówkę. Strzyżaków się nie boję i korci mnie by znów wleźć w te krzaczory, ale może faktycznie lepiej zaczekać.
Zapytałem o oborzysko i w międzyczasie znalazłem, że to płaska, pozioma skała, na której nic nie rośnie, będąca przedłużeniem jaskini na zewnątrz. (Mylę się?)
Otóż zdaniem niektórych na takimż miejscu znajdowało się grodzisko Pasieka. Ale za cholerę wokół Okiennika takowego miejsca sobie nie przypominam

_________________
Gutta cavat lapidem non vi sed saepe cadendo
www.bezmiejsca.pl

Chyba coś znalazłem. Kowalski w 1949 roku przypuszcza, że Kozłowski tak rozkopał oborzysko, że uległo ono przemieszaniu. Twierdzi przy okazji, że schronisko jest fragmentem dużego systemu jaskiniowego, które uległo zniszczeniu. Oj Panie Kozłowski...

_________________
Gutta cavat lapidem non vi sed saepe cadendo
www.bezmiejsca.pl

czy o ten fragment Ci chodzi?

@smar. Ogromny szacun. Miałem jechać jutro na Jurę, a pojadę gdzie indziej

_________________
Gutta cavat lapidem non vi sed saepe cadendo
www.bezmiejsca.pl

Aj, nie było mnie kilka dni a tu przybyło kilka stron postów.

Oczywistym jest, że nie ma nigdzie w okolicznym terenie grodziska i nie było. Erozja widoczna na skanach Lidar jak powiedział Michał jest dużo, dużo starsza niż czasy historyczne i w tym terenie zawsze brakowało wody wobec czego skały Rzędkowickie były zasiedlane tylko okresowo i w wyjątkowych sytuacjach (jak robiło się gorąco na rejonie to ziomeczki uciekali w skały i siedzieli cichutko aby nikt ich nie odnalazł). Niestety jednej grupie się nie udało i Scytowie pokazali kto rządzi.

Jedno małe źródło nie wystarcza do zaspokojenia potrzeb małej lokalnej społeczności. Potrzeba wody do sporządzania posiłków, pojenia bydła i innych zwierząt gospodarskich, garbowania skór, ważenia piwa (fermentacja zbóż) itp.

Rybak, sprawdź PW - dam ci namiar

@Maćko. Przeoczyłeś chyba mój post o tzw "nigdy nie wysychających kałużkach"

_________________
Gutta cavat lapidem non vi sed saepe cadendo
www.bezmiejsca.pl

@Smar - na topograficznej którą zamieściłeś nie ma nazwy skały (Wilczego Kamienia), a nie wszyscy skojarzą tak z marszu.

@Rybak - nie, przed kleszczami nie przestrzegam, za mną te paskudy nie przepadają. Napisałem "po za sezonem wegetacyjnym" gdyż krzaków, jeżyn i innego czepliwego zielska tam pod dostatkiem.

Nie wysychające kałuże to trochę za mało by zakładać stałą siedzibę. Większość z nich to zastoiska wód opadowych w nieckach wyścielonych osadami nieprzepuszczalnymi (gliny, glinki zwietrzelinowe), z ew. niewielkim zasilaniem wodami podskórnymi.
To coś zupełnie innego niż stałe wywierzysko krasowe prowadzące czystą wodę z głębszych poziomów. Takie jak to określiłeś "kałuże" faktycznie są, a raczej w większości były rozrzucone po całej Jurze i Progu Lelowskim. Z tym że w lecie by napić się z tego trzeba znacznej desperacji

_________________
JuraPolska.com - z nami poznasz Jurę - usługi przewodnickie, wycieczki piesze, rowerowe po Jurze K-Cz; spływy kajakowe Pilicą, Liswartą, Nidą.
Kajakiem, pieszo, rowerem między Wartą, Nidą i Pilicą - blog wycieczkowy.
Towarzystwo Jurajskie

Bez kontekstu skalnego "oborzysko" oznacza "dziedziniec przed oborą".
Oborzyska jako nazwa własna występują np. w Wielkopolsce, gdzie ze skałami krucho.
Tyle udało mi się znaleźć

To już tak całkiem żartem - jest ta nazwa tylko... w złym miejscu. Zresztą na innych arkuszach również trafiają się takie niejednoznaczności.

Masz prawo do tak kategorycznych sądów a ja mam prawo się z nimi nie zgadzać Zwłaszcza, że z reguły stwierdzenie że coś jest możliwe jest bezpieczniejsze od twierdzenia że nie jest
A tak serio to sam kiedyś dyskutowałem z Rybakiem by nie doszukiwał się rzeki która w historycznych czasach płynęła między Ostrężnikiem a Złotym Potokiem co nie przeszkadza temu że źródło w Ostrężniku mogło być wtedy stałym a nie okresowym. Podobnie (niestety powtarzam się...) jeszcze zupełnie niedawno (200 lat temu) w Częstochowie płynęły do Warty dwie rzeczki odwadniające masyw Jasnej Góry. Dlatego trudno kategorycznie stwierdzać jak wyglądały stosunki wodne w rejonie 2500 lat temu...