@Egzor - nikt strzelać nie będzie, chyba
Natomiast dlaczego nie da się zabezpieczyć ruin, wszak to co wykonano w latach 50-70-tych XXw. trzymało się bardzo dobrze. Wiadomo, że to kosztuje, ale chyba warto by Szlak Orlich Gniazd nie zatracił charakteru z ostatnich 2 wieków...
@Alkosander - chodziło mi głównie o paskudztwa z parasolami i podłym żarciem (w sensie frytki, hamburger, cola, piwo, itp.), stylowa karczma jak najbardziej jest na miejscu, jednak i ona wymaga przemyślanego menu, wystroju i obsługi.
Może i posty są "życzeniowe", ale forum jest przeglądane przez znacznie szerszy krąg osób niż garstka aktywnych uczestników i zapewne są wśród nich osoby "mogące więcej". Więc naprawdę warto pisać o wszystkich plusach i minusach, wszak
prawdziwa cnota krytyki się nie boi. Trzymając się tematyki chciałbym (tak chciałbym, jako mieszkaniec/turysta/przewodnik/... mimo iż moje chciejstwo nic nie znaczy), aby teren Grzędy pozostał w stanie półnaturalnym, czyli tak jak obecnie z okresowym wycinaniem krzaków, bez znaczącej ingerencji w krajobraz (kilka miejsc do odpoczywania z ławkami takimi jak obecnie, ew. utwardzenie wąskiej ścieżki górą i pod skałkami ale
tylko i wyłącznie naturalny tłuczniem wapiennym). Od strony zachodniej Mirów w formie trwałej ruiny z udostępnionym do zwiedzania (za niewielką opłatą) zamkiem górnym i odbudowane Bobolice, nawet gdyby zamek nie był dostępny dla zwykłych turystów, ale żeby go można było bez przeszkód obejrzeć z każdej ze stron. Karczmy pod zamkami, oby usytuowane jak w Bobolicach nie będą przeszkadzać, za to wpuszczenie pod zamek straganów z tandetą było by strzałem w kolano.
Dlaczego na Jurze tak mało wyrobów/pamiątek z naturalnych surowców surowców (kamień/minerały/skamieniałości), rękodzieła i sztuki, a dominuje chińska tandeta???
Tłumaczenie że ludzie to kupują jest śmieszne - kupują bo nie ma wyboru...