Oficjalnie drzewa usuwa się kiedy istnieje zagrożenie życia lub mienia. W praktyce na cmentarzach często wygląda to tak, że się tym drzewom "pomaga" usychać w różny sposób.
Dla osoby, która ma jakiekolwiek pojęcie o dendrologii nie jest problemem ocenić stan drzewa itd. Z tą wiedzą o drzewach w gminach jest różnie od doskonałych fachowców po osoby, które nie rozpoznają gatunków.
mlody napisał(a):
Najpierw był cmentarz a potem dopiero pojawiły się drzewa. Czynią one spustoszenie nie tylko
wśród nowych lastrikowych monumentów ale rozsadzają też stare o znaczeniu historycznym nagrobki
z cmentarzy usuwa się zwykle stare drzewa, bo nowych się nie dosadza, chyba że iglakami. Dlatego nie zgodzę się, że najpierw był cmentarz... Z tego co wiem to proboszcz wnioskuje o wycięcie drzew po interwencjach osób, którym przeszkadzają spadające i brudzące liście oraz korzenie niszczące groby. A przecież zwykle po usunięciu drzewa i tak pień zostaje i są kolejne odrosty, więc grób nadal jest naruszany. A nie słyszałem o przypadku, żeby ktoś z cmentarza wyrywał korzenie i przesuwał groby.
Nie rozumiem dlaczego tak wielu ludziom przeszkadzają drzewa, może najlepiej mieszkać na polu?
Przecież jest wiele miejsc użyteczności publicznej gdzie występują drzewa. Wystarczy o nie dbać i odpowiednio pielęgnować.
Kiedyś dla przyrody ludzie mieli szacunek, bo jej do końca nie znali. Teraz znają ja doskonale i stanowi problem.