Wbrew pozorom jedrzejowska wąskotorówka nadal kursuje. W sierpniu 2005r odbyłem niezapomnianą przejażdżkę kolejką z Jedrzejowa do Pińczowa i z powrotem. Potwierdzam, że tory sa zachaszczone i zardzewiałe - czasami wydaje się, że pociąg jedzie nie po stalowych szynasz ale po trawie..... . Gałęzie wpadajace do wagonów przez otwarte okna są dodatkową atrakcją.
Duże wrażenie wywarł na mnie przejazd nie uczęszczanym szlakiem "na lokomotywie" (dosłownie) z Umianowic do Hajdaszka oraz pokonanie starych, drewnianych mostów na starorzeczu Nidy.
Bujna przyroda Ponidzia nie daje za wygraną i skutecznie utrudnia pracę jędrzejowskim kolejarzom. Dzieki temu szlak jest bardzo piekny, a kolejka wspaniale komponuje się z otaczającą przyrodą.
Poza atrakcjami związanymi z samą jazdą warto wspomnieć o ponad dwugodzinnej przerwie na zwiedzanie Pińczowa. Miasteczko to, zawna Perłą Polskiego Renesansu jak i Ponidzie zasługuje jednak na poświecenie tym terenom nieco większej uwagi. Ale to juz inna historia....
Opłata za całodzienną wycieczkę wynosi ok 20 zł więc chyba warto?
Warto również zajrzec na stronę o kolejce
http://www.expres-ponidzie.k-ow.net/
Ludzie którzy obronili wąskotorówkę przed unicestwieniem i nadal walcza o jej przetrwanie zasługuja na uznanie. To prawdziwi pasjonaci jakich coraz mniej w naszych pieniądzorowatych czasach. To taki pozytywny przykład bezinteresownej pracy.
Nieco odbiegliśmy od naszej kochanej Jury, ale coż, warto zwiedzić i Ponidzie... . Przcież to tak niedaleko.