No cóż. Się szuka, się znajduje

Wielki, Ogromniasty Szacun!!!! Pozostałe cztery zostaw na wycieczkę

_________________
Maciej Rodziewicz

Teraz, gdy im się jeszcze dokładniej przyglądam, to dochodzę do wniosku, że chyba jednak są zrobione z samolotu. Dwa na pewno. A jeśli dwa, to pozostałe, mające ten sam format, muszą mieć to samo pochodzenie…
Mam też kilka innych, powstałych na pewno na ziemi

Dziewczyno! Jesteś niezwykła!

_________________
Maciej Rodziewicz

Taaa. Trutu tutu ....

W niedzielę się przekonamy

_________________
Maciej Rodziewicz

W wątku Giebło padły informacje „…19 czerwca 1912r przybył do parafii bp. Łosiński…” oraz „…O Łosińskim pisałem w kontekście jego wizytacji w Kroczycach…”. Domniemywam, że bp. Augustyn Łosiński mógł w tym czasie odwiedzić również Włodowice. Znalazłam fotografię uwieczniającą budowniczych bramy powitalnej stojącej na dzisiejszej ulicy Zawierckiej (chyba). Napis na bramie głosi „CZOŁEM NAJDOSTOJNIEJSZY PASTERZU”, więc niewątpliwie chodzi o dostojnika kościelnego, najpewniej biskupa. Sądzę, że to zdjęcie nie dotyczy roku 1912, lecz czasów dużo późniejszych (lata trzydzieste?). Czy ks. Wiśniewski wspomina gdzieś o takiej wizytacji?

Ups. Pomyliłem Łosińskiego z Kulińskim. Strasznie przepraszam.
Kasiu. Skąd bierzesz te foty?????
sław Miro bawi nad morzem. Chyba osiwieje jak wróci

_________________
Maciej Rodziewicz

Tutaj tak pięknie że chyba nie wrócę. Tylko książki zostawiłem

Nie doprowadzaj mnie do furii. Wróciłem znad morza tydzień temu zaraz odpowiemy obaj za zaśmiecanie forum

_________________
Maciej Rodziewicz

@Katarzyna_m. W 1925 roku powstała diecezja częstochowska. Jej pierwszy ordynariusz Teodor Kubina rok później był z wizytacją w Zawierciu. Wracał przez Włodowice.

_________________
Maciej Rodziewicz

Był wtedy w drodze "z Kroczyc do Pilicy"

Włodowicom poświęcił aż 30 stron ale o takiej wizytacji nie wspomina. Jeżeli zdjęcie jest późniejsze to trzeba zgodzić się z Rybakiem - to już nie mógł być biskup kielecki...

Dowiedziałem się dziś, że na mapach z 1914 i 1934 nie ma wszystkich ulic. Brakuje tzw "na jedną furmankę"

_________________
Maciej Rodziewicz

Ja w sprawie ostatniej fotografii.
Dzięki Wam wielkie za odpowiedź i za wkład pracy w jej wyszukanie. W takich historycznych zagadkach zawsze można liczyć na Wasze zaangażowanie . Rok 1926 całkiem nieźle pasuje do czasu powstania fotografii, więc chyba można skorygować podpis, wstawiając mały pytajnik, bo stuprocentowej pewności przecież nie mamy.

Co do ulic „na jedną furmankę” – całkiem możliwe, że nie ma ich na starych mapach. Ale czy to ma dowodzić istnienia szerokiej drogi (takiej, jak Mrzygłodzka na zdjęciu intensywnie już omówionym), tuż obok „domu z numerem”?

Sorry za straszliwy upór, ale wciąż podtrzymuję swoją opinię, że tu nie chodzi o Mrzygłodzką.
Znacie zapewne dzisiejszy zakręt na Rzędkowice, od Żareckiej, obok sklepu. Otóż ta droga po minięciu z prawej strony dosłownie jednego gospodarstwa skręca w lewo. Nie do końca pod kątem prostym.
Uważam, że jest tak dlatego, że w tym miejscu droga z Rzędkowic szła ongiś prosto. Prosto na wieżę kościelną.
Nie dochodziła do kościoła, lecz za synagogą skręcała w lewo i prawo. Lewy odcinek prowadził na cmentarz. I wydaje mi się, że dwie jadące z naprzeciwka furmanki miałyby kłopot, by się minąć.

_________________
Maciej Rodziewicz