Zdarza się, że takie opinie o współpracy są przekazywane z pokolenia na pokolenie, ale dowodów na to raczej brak (a konflikty o różne sprawy były są i będą). Ani też brak możliwości dotarcia do pierwotnego źródła powtarzanych opinii. Brak np. zawiadomień w takich sprawach kierowanych do nowej władzy po II wojnie itp. a zatem i brak przesłuchań, brak akt. Np. w sprawie Jana Łomiecia (sołtysa Antolki) najstarsze źródło do jakiego udało mi się dotrzeć to zdanie nieżyjącego już fotografa z Bliżyc - Antoniego Duba, zawarte w pracy dyplomowej-historycznej z lat 60-tych, pisanej przez również nieżyjącego Władysława Nędzę z Bliżyc. W toku zbierania materiałów do tej pracy fotograf (w czasie wojny partyzant BCH potwierdził "słuszność" zastrzelenia sołtysa, ale brak w tym jakichkolwiek szczegółów współpracy. Podobnie sprawa rozstrzelanej nocą przez partyzantów rodziny w Niegowie (nazwisko mi teraz wyleciało z głowy akurat), ale też trudno znaleźć współcześnie dowody zasadności rozstrzelania. Nie wiem nawet, czy po wojnie którakolwiek ze stron składała zawiadomienie w tej sprawie.
|