Trochę źle trafiłeś z tym tematem, bo nasze kochane forum jurajskie jest mało "sprzętowe" - przynajmniej jeśli chodzi o rowery ... i chyba słusznie.

Więc tak po krótce - model BC700 z tego co pamiętam był jednym z topowych modeli liczników rowerowych Sigmy w 1995 roku, w Zawierciu nie było nic lepszego do kupienia. Jego cena porażała, przynajmniej mnie, w zamian zapewne dostawaliśmy całkiem wytrzymały (jak w Twoim przypadku) licznik. W tym samym czasie kupiłem najbardziej podstawową Sigmę, czyli BC301. Niestety wyświetlacz padł po dwóch latach. Wtedy kupiłem licznik ATech BS-13 MO, który jest produkowanych w P.R.C. do dnia dzisiejszego, w Polsce do kupienia za 40zł (APG). Nadal mam go w jednym z rowerów, przejechałem z nim przynajmniej 20000km, trzy razy miał przerwany kabel - w pewnych okolicznościach nie jest to trudne. Nie zawiódł mnie nigdy (za kabel go nie winię), ma cztery czytelne linie danych na wyświetlaczu, jedna bateria CR2032 starcza na kosmicznie długo w porównaniu do pozostałych liczników, ma też bardzo ciekawe mocowanie do kierownicy, może bardziej "delikatne", natomiast pozwala ustawić licznik w dowolnej pozycji, np. za kierownicą. Polecam.

Oprócz tego używam jeszcze liczników Trelock FC535, VDO C3DS i Sigma BC2209 MHR. Trelock był stosunkowo mało używany, jedyną jego zaletą jest podświetlanie tarczy, poza tym przerost formy nad treścią. Jest też mało praktyczny. Bezprzewodowe VDO jest zupełnie fajnym, czytelnym licznikiem. Jego minusami są: ciężko ustawić go na kierownicy tak, żeby widział bazę na amortyzatorze/widelcu oraz bardzo łatwo ścieralna powłoka pokrywająca licznik, wycierająca się np. od używania przycisków. Sigmę kupiłem niedawno, jest duża, czytelna, pokazuje sporo użytecznych parametrów (dla kogoś mogą to być zwykłe bajery). Tak, jest też droga. Pozostałe liczniki serii BCxx09 sprawiają dobre wrażenie, ale jest to nowość i ciężko wyrokować jaka będzie ich trwałość.

W zasadzie to jest temat - morze, ilu użytkowników liczników - tyle opinii. Sigma zawsze cieszyła się najlepszą pozycją na rynku. Z mojej strony dodam jednak, że jedyny licznik który mi się zepsuł to właśnie Sigma, a jedyną częścią do roweru którą musiałem reklamować był pulsometr Sigmy (o ile można go nazwać "częścią rowerową").

Pozdrawiam.