w marcu tego roku nic nie płynęło, za to powstała ogromna rynna erozyjna, latem ciężko coś znaleźć, ale rośnie w tym miejscu duża kępa pokrzyw.
być może okresowo ośrodek się nie wyrabia z przyjmowaniem ścieków i gdzieś musi zrobic zrzut albo po prostu oszczędności

atrakcja z mini zoo ma już chyba ze dwa lata. nie wiem tylko czy jest to legalne, bo wg. ustawy o ochronie zwierząt trzeba się starać o pozwolenie. Buki ogrodzono dopiero jak dziki je konkretnie obgryzły. Generalnie żadna to atrakcja, zniszczono kawałek fajnego starodrzewiu bukowego.


jakieś dwa lata temu płynął tam po prostu ściek, niby leśny strumyczek
w marcu tego roku nic nie płynęło, za to powstała ogromna rynna erozyjna, latem ciężko coś znaleźć, ale rośnie w tym miejscu duża kępa pokrzyw.
być może okresowo ośrodek się nie wyrabia z przyjmowaniem ścieków i gdzieś musi zrobic zrzut albo po prostu oszczędności

no tak, moim skromnym zdaniem to władze ośrodka w Morsku jakoś średnio się przejmują losem i wygodą zwierzaków, co prawda w rzeczywistości nie widziałam jeszcze tego mini zoo bo jak kilka razy tam byłam i patrzyłam na brudne, zaniedbane konie to przeszła mi ochota ośrodek odwiedzać
zresztą zauważyłam ostatnio "modę" na dzikie zwierzaki, wystarczy, ze jakiś snob ma kasę i jakąś działalność gdzie zbierają się całe rodzinki, kupuje sobie kawał lasu i nabywa w mniej lub bardziej legalny sposób sarenkę, dzika czy inne zwierzę tylko po to żeby tej kasy mieć więcej. Nie wiem jak Wam ale mnie się to nie bardzo podoba