Wielki pożar w Bukownie, ogień strawił kilkadziesiąt hektarów

W Bukownie koło Olkusza w województwie małopolskim wybuchł pożar. Na miejsce skierowano ponad 100 jednostek straży pożarnej, trzy samoloty i dwa śmigłowce. Według pracowników nadleśnictwa, ogień mógł strawić prawie 50 hektarów lasu.

Policja ewakuowała 37 pensjonariuszy Domu Seniora w Bukownie. Dom położony jest w lesie, dlatego pojawiła się obawa, że przy niekorzystnych warunkach płomienie mogą dosięgnąć budynku. Na szczęście nie ma zagrożenia dla pobliskiej miejscowości, bo około godziny 17 pożar na pograniczu Małopolski i Śląska udało się opanować. To było przerażające, było widać ogromne kłęby dymu. Płomienie były potężne - powyżej czterech metrów - mówili świadkowie.

Według strażaków, płomienie szalały na obszarze stu hektarów. Słup dymu było widać w Katowicach i w Krakowie. Dlatego zdecydowano o ściągnięciu do Bukowna posiłków ze Śląska i Krakowa. Do gaszenia ognia skierowano także trzy samoloty i dwa śmigłowce. Maszyny krążyły nad lasem, zrzucając wodę tam, gdzie ogień niszczył drzewa. Zniszczenia, jakie zostawił po sobie żywioł, są ogromne. Na zdjęciach, które dotarły do nas na Gorącą Linię, widać ogromne połacie wypalonego lasu.

Akcję utrudniał brak wody i problemy z dojazdem wozów strażackich. Wszystkie drogi prowadzące przez las są bowiem piaszczyste i ciężkie samochody zakopywały się w niestabilnym podłożu. Droga między Olkuszem a Bukownem jest zablokowana. Tworzą się olbrzymie korki w rejonie tzw. trasy olkuskiej.

W lesie rozbiła się awionetka?

Na razie nie wiadomo, co było przyczyną pożaru. Świadek twierdzi, że tuż przed pojawieniem się ognia nad lasem krążyła awionetka, która potem uderzyła w ziemią. Tę informację sprawdza policyjny śmigłowiec patrolujący teren.

Wygląda to dosyć dramatycznie, zadymienie jest ogromne. Tam nic nie widać. Musimy poczekać do ugaszenia pożaru. Wtedy będziemy mogli stwierdzić, czy miała miejsce jakaś katastrofa - tłumaczył inspektor Dariusz Nowak z małopolskiej policji. Na razie nie żadnych sygnałów od służb lotniczych o zaginięciu samolotu.

Dla mnie trójkąt Bukowno - Olkusz - Ogrodzieniec jest jakoś szczególnie dziwny. To już trudno powiedzieć który pożar w przeciągu 10 lat. Mnie to wygląda na podpalacza.

Na początku postu była mowa o awionetce a te nie mają systemu do zrzutu paliwa, a jeśli byłby to wiekszy samolot - który taką instalację posiada to byłby na takiej wysokości, że zgodnie z tym co pisze Alferek, paliwo nie dotarłoby do ziemi. Więc ciekawa sprawa...