Witajcie
Mam ochotę jak dawniej powłóczyc się po Jurze w dobrym towarzystwie,nawet nagabywałem pewne osoby przez telefon.Plan wtedy był prosty,któraś sobota lub niedziela gdy będę w kraju i heja.Niestety,nie jest to takie proste, będę w Polsce przez pietnaście dni z czego wiekszość spędzę z rodziną w Beskidach,a w weekend który miałem na myśli mam ważną imprezę rodzinną więc ...
Mam czas w tygodniu, poniedziałek czy wtorek który z pewnością poświęcę na jurajski spacer,wiem że niewielu może sobie pozwolić na taki komfort w tygodniu,ale gdyby to jestem otwarty na propozycje.Jak zwykle,nie ważne gdzie,ważne z kim...
ps.mam na myśli 22,23 lub 24 lipca.
Pozdrawiam

Cześć! Mam wtedy wolne. Telefon masz albo pisz na FJ. Możemy gdzieś pochodzić.

Witaj,świetne wieści,co dwoje to nie jeden,a troje itd
Każdy mile widziany...
Trasa nadal tematem otwartym, zapraszam chętnych i
Pozdrawiam

Rajd zaliczony. 24 km i wspaniała pogoda na wędrówkę. Trasa: Łazy PKP - Młynek - Laskowa - Las Pasieki - Góra Stodólska - Góra Kromołowiec - Niegowoniczki - Grabowa (kapliczka - źródło) - Piaski - leśna polana nad Centurią - Las Góra - Skała Grabowa - Rodaki - Maruszyniec - szlaki zielony przez Wzgórza Żarów - przełęcz Śrubarnia - Śrubarnia - Lachowizna - Krechy - Ogrodzieniec (centrum). Na trasie spokojnie, ludzi w terenie brak. W Piaskach powstało jakieś zamknięte osiedle przy drodze prowadzącej do Centurii - pamiętam to miejsce jeszcze z 2010 roku - nic tam nie było. Teraz nawet droga jest zamknięta bramą. Na szczęście obok biegnie wygodna leśna ścieżka do rzeki. Z Góry Stodólskiej widoki jak zawsze przednie, ale gór nie było widać mimo dobrej pogody, właściwie to zarysy Beskidów, gdy się wytężyło wzrok lub przez lornetkę. Czas rajdu: Łazy 08:00 - Ogrodzieniec 20:00. Po drodze dłuższe pauzy na odpoczynek.

Trzeba dodać, że w porównaniu do poprzednich lat poprawiła się znacznie komunikacja lokalna w gminach otaczających Zawiercie. Obecnie nie ma problemu z dojazdem do np. Grabowej czy powrotem, nawet wieczornym, z Podzamcza czy Ogrodzieńca. Związek powiatowo - gminny "Jedźmy razem" z siedziba w Myszkowie. www.myszkow.trasownik.net

...Było jak wyżej Jožin streścił, dzień dość gorący ale czasem wiatr pomagał,widoczniść do Jury ograniczona,narzekać z tego powodu nie będę...
Poopowiadam obrazkami gdzie byliśmy i co widzieliśmy a mapa ogólnikowa plus bardzo ogólna statystyka niech nieco przybliży mniej zorientowanym jak przebiegała nasza wędrówka.
Scan śladu z aplikacji Osmand.

Łazy,plac z fontanną nieopodal dworca,tutaj włączam rejestrowanie śladu.

Ulice i uliczki miasta senne i bezludne a niby powszedni dzień,widać już kres miasteczka

Asfaltem pod sam las wśród łąk,po lewej łąka skoszona,jakże dzisiaj żadkie zjawisko,i to raczej kosą.


Leśny dukt lekko ale ciągle pod górkę,stromo nie było ale i tak miejscami dyskomfort podbijał piach.

Spotykaliśmy maślaki,trafiały się w wielu miejscach przy ścieżce.

Las się kończy,przestrzeń otwiera,oko się cieszy,do Stodulska z każdym krokiem bliżej.

Fajne tam typowo jurajskie ścieżki,takie z wapieniem pod nogami,kręcą między krzakami wsród których wiele jerzyn dojrzewa,na tych dojrzałych Jožin żerował,ja jakoś ochoty nie miałem.

Heja na szczyt po zacne widoki

Stodulsko to jakby dwa spore tarasy widokowe,z tego niższego najbliższa okolica np,skąd przyszliśmy.

Gaj krzewinkowy pełen krzaków typowych dla Jury,po lewej widać szczyt góry.

Zachodni horyzont pełen industrialu zagłębiowskiego z hucią na czele.

Wschodni horyzont zobaczyć można dopiero po wejściu wyżej,prowadzi tamtędy ścieżka na Kromołowiec.Panorama tam bardzo szeroka od NE po SE,tak się stamtąd prezentuje spory kawał Zawiercia wraz z powiatem.

Na Kromołowiec dociera się idąc kawałek drogą wojewódzką co nie jest przyjemnością,ale spod szczytu ostańca widoki przednie,Jožin już się cieszy.

Wzgórze 512 i ruiny w Podzamczu

Rzędkowickie ostańce na fotce widać ,i wiele,wiele więcej ale to już by trzeba pożądnego teleobiektywu,bo lornetka dawała radę.

Serpentyna też godnie się prezentuje.

Po odpoczynku podązyliśmy w kierunku Grabowej,lecz ścieżka zagięta długim łukiem zniosła nas ,zbyt na zachód i widok ten nie pozostawił złudzeń

Niegowonice,Niegowoniczki i dopiero Grabowa,spacer przez te miejscowości pozostawił pozytywne odczucia,okazało się że te raczej skrajnie leżące wsie są całkiem fajnie skomunikowane,w Grabowej nawet sklep spożywczy funkcjonuje.
Ciekawa kapliczka lokuje się w Grabowej.

Patronem Nepomucen więc Jožin wody poszukał,jest źródło klapą zamykane.

Asfaltem z górki do lasu gdzie Centuria płynie.

Osiedle wspomniane już wyżej przez Jožina zamykające dawną dróżkę do rzeczki.

Próba pokonania Centuri suchą stopą,

Trzeba było gołą stopą przez lodowaty ciek,co było niezwykle regenerujące dla nóg.Rzeka wizualnie kryształ.


Fajnie było posiedzieć,zregenerować się zimnym napojem przy okazji ustalić co dalej.Teren z stoliczkami,oznaczony jako prywatny lecz nie ma zakazu wstępu,jest tylko zakaz palenia ognisk.

Dalsza droga wiodła typowym jurajskim lasem bukowym, ostańce też tam całkiem okazałe są,i tak przynajmniej do Śrubarni.


Idąc i beztrosko rozmawiając znowu nas nieco zniosło,zamiast dotrzeć do Podzamcza rajdzik skonczyliśmy w Ogrodziencu.

Jeszcze na koniec,tak podsumowując,wciaż jeszcze spotyka się stare zabudowania,jak ten domek w Młynku.

W Grabowej z dziwnie sterczącymi hebami na zewnątrz(stodoła?).

Rownież Grabowa

Mega kaplic(z)ka na sterydach w Śrubarni.

Rolnikiem nie jestem więc zapytam co to za dziwaczne zboże z kłosami oklapłymi.

Pozdrawiam

Fajna wycieczka, jak zwykle świetnie zrelacjonowana. Miło popatrzeć na znajome miejsca, niegdyś wspólnie odwiedzane.
Szczerze zazdroszczę udziału w tej eskapadzie, ale i rada jestem, że udało się Wam spotkać w „starym” składzie, choć szkoda, że tak skromnym (ilościowo, a nie jakościowo, oczywiście ).
Niestety, w takie upały dla mnie dostępne są jedynie wycieczki do piwnicy . Wszelkie wyprawy, nawet te niewielkie, odkładam na jesień.

Pozdrawiam serdecznie wszystkich znajomych Juralsów!

PS. To „dziwaczne zboże z oklapłymi kłosami” to przecież zwyczajne żyto, dojrzałe do skoszenia

Ładny spacerek, fajnie popatrzeć

Komunikacja publiczna się poprawiła, ale trzeba czujność zachować, gdyż zdarzają się rozbieżności między rozkładem internetowym a tym faktycznym.

_________________
JuraPolska.com - z nami poznasz Jurę - usługi przewodnickie, wycieczki piesze, rowerowe po Jurze K-Cz; spływy kajakowe Pilicą, Liswartą, Nidą.
Kajakiem, pieszo, rowerem między Wartą, Nidą i Pilicą - blog wycieczkowy.
Towarzystwo Jurajskie

No,znajomo wyglądało ale skoro rolnikiem nie jestem to już myślałem że to GMO jakieś nam na Jurę zawitało
Dzięki za dobre słowo,a jesień niedaleko,coś śię wymyśli.


Dzięki ,z tymi rozbieżnościami zgoda,jednak mimo wszystko fajnie że coś drgnęło na plus w temacie.
Pozdrawiam