Jak to na Jurze,raz asfaltem,raz szutrem czy zwężającą się ścieżką.
Załącznik:
16.jpg [ 242.92 KiB | Przeglądane 467 razy ]
Na ten widok już powinna zapalić się"czerwona lampka"
Załącznik:
17.jpg [ 158.03 KiB | Przeglądane 467 razy ]
Jednak beztrosko poszliśmy dalej by dotrzeć nad przepaść stąpając po szczycie chyba najwyższego punktu Doliny Kobylańskiej Żabiego Konia.
Załącznik:
18.jpg [ 280.47 KiB | Przeglądane 467 razy ]
Miejsce które mogłoby być wspaniałym punktem widokowym gdyby nie sosnowy gąszcz.
Trzeba nieco zawrócić,żółty szlak jest wyraźniej czytelny dla idących w odwrotnym kierunku.
Schodząc w dół napotyka się wciąż jeszcze fajne istniejące budyneczki gospodarcze..
Załącznik:
19.jpg [ 207.12 KiB | Przeglądane 467 razy ]
Kobylańska u wylotu.
Załącznik:
20.jpg [ 224.65 KiB | Przeglądane 467 razy ]
Nieco dalej w reprezentacyjnej odsłonie.
Załącznik:
21.jpg [ 135.44 KiB | Przeglądane 467 razy ]
Głębiej w dolinkę,szeroki obiektyw niestety trochę spłaszcza perspektywę nieco tępiąc prawdziwy pazur tamtejszego krajobrazu.
Załącznik:
22.jpg [ 227.37 KiB | Przeglądane 467 razy ]
W drodze do Będkowskiej z braku bardziej naturalnej drogi znów skazani na asfalture.
Załącznik:
23.jpg [ 256.06 KiB | Przeglądane 467 razy ]
Zdjęcie trochę fałszuje rzeczywistość bo aż do bardzo wielkiej dziś pstrągarni roi się tam od samochodów.
Trzeba minąć hodowlę by znów bardziej sielsko było.Ostańcow w okolicy sporo lecz niestety sporą większość buczyną już pochłoniętą.
Załącznik:
24.jpg [ 121.18 KiB | Przeglądane 467 razy ]
Królowa Doliny Będkowskiej Sokolica i bliżej Skała Wysoka odbijająca coraz słabsze niskie słońce.
Załącznik:
25.jpg [ 144.97 KiB | Przeglądane 467 razy ]
Sokolica z bliska z widoczną figurką Marii Panny,tu Jožin opowiedział mi fajnie fakty o literaturze w temacie, niestety w języku niemieckim...
Załącznik:
26.jpg [ 209.41 KiB | Przeglądane 467 razy ]
U podnóża Sokolicy sławna Brandysówka,dobrze karmią,kawa niczego sobie,skorzystaliśmy nieco odpoczywając przy okazji.
Marek w międzyczasie udał się pod króla jurajskich wodospadów,oczywiście o Szum chodzi.
Koniec dnia blisko więc czas wracać tam gdzie zaczynaliśmy, powrót żółtym szlakiem przez Bramę Będkowską,tym razem bez skuchy...
Okresowa rzeka pełna rumoszu wapiennego.
Załącznik:
27.jpg [ 281.7 KiB | Przeglądane 467 razy ]
Nawet na koniec pod górkę,prawda Ilona.
Załącznik:
28.jpg [ 250.32 KiB | Przeglądane 467 razy ]
Ostatnia prosta.
Załącznik:
29.jpg [ 101.04 KiB | Przeglądane 467 razy ]
Rozstajemy się pod Zajazdem Wernyhora wPiaskowej Skalę.
Dzięki Marek za podwózke pod hotel,i Wam Ilona,Kamil miło było poznać.
Dzięki Wam wszystkim za miło spędzony czas.
Zostaliśmy z Przemkiem by dnia następnego OPN sobie lepiej przypomnieć,o tym bedzie poźniej,tymczasem liczę na kilka słów od reszty uczestników,słuchając Was podczas wycieczki usłyszałem trochę ciekawych rzeczy o rejonie,zdjęć też nie zapomnieliście cyknąć
Pozdrawiam
Dzięń następny zaczął się tak
Załącznik:
30.jpg [ 180.49 KiB | Przeglądane 467 razy ]
C.D.N.