Jurajskie Forum Dyskusyjne
http://forumjurajskie.pl/

Wiosenny spływ kajakowy Pilicą na odcinku Tęgobórz-Przyłęk
http://forumjurajskie.pl/viewtopic.php?f=59&t=6505
Strona 1 z 1

Autor:  Michał [ 15 kwi 2015, 19:56 ]
Tytuł:  Wiosenny spływ kajakowy Pilicą na odcinku Tęgobórz-Przyłęk

W końcu wybrałem się "przetestować" nowy kajak Delsyk Nifty 385 na rzece, a przy okazji zobaczyć jak przed sezonem przedstawia się stan Pilicy między Szczekocinami a Przyłękiem. Miesiąc temu, łał czas lekko przyśpieszył chyba, sprawdzaliśmy Nifty na zalewie w Kostkowicach i wszystko było OK. Na Górnej Pilicy sprawdził się kajakczek jeszcze lepiej. "Chybotliwości" nie zaobserwowałem praktycznie wcale, ba, w dwóch sytuacjach kiedy całkowicie niespodziewanie wylądowałem na jakiś podwodnych przeszkodach kajak zachował nad podziw dużą stabilność. Jesienią płynąc Prionem w podobnych okolicznościach wyłapałem nieplanowaną kąpiel ;) Oczywiście wymaga opływania, poćwiczenia balansu, ale stabilność ma dobrą.

Wybierając się na spływ specjalnie zrezygnowałem ze startu w samych Szczekocinach, gdyż miejski odcinek jest wybitnie paskudny + dwie przenoski, a druga równie istotna sprawa to łatwiej, szybciej, przyjemniej zawieźć samochód na metę odcinka i wrócić na start. Pojechaliśmy razem z żoną, kajak zrzucamy przy drewnianym mostku na Krztyni, jadę zawieźć samochód i wracam rowerkiem przez las do Tęgoborza. Tu żona przejmuje rower i jedzie się przejechać a ja schodzę na wodę.

Przepłynięty odcinek to ok. 12km, czas 2,5h powolnego płynięcia w tym 3 przenoski (młyn + 2 "zwałki") i chwila odpoczynku na brzegu. Pogoda jak na fotkach, czyli trochę słońca, trochę chmur a finisz w mocnym choć krótkotrwałym deszczu. Jedynie przeszkadzał trochę bardzo silny wiatr.

Obrazek
Start ze starorzecza na wysokości drewnianego mostku nad Krztynią w Tęgoborzu. Tu rzeki płyną równolegle do siebie w odległości ok. 80m

Obrazek
Miejsce o którym całkowicie zapomniałem, a wymaga uwagi - jest to zniszczony jaz dawnego młyna, w nurcie mały uskok a za nim kilka pali zazwyczaj słabo widocznych.

Obrazek
Gdzieś na wysokości osady Bógdał.

Obrazek
Na tym odcinku trzeba cały czas patrzeć na wodę.

Obrazek
Jedno z 2 miejsc gdzie trzeba zachować rozwagę, szczególnie płynąc grupą.
Ostry meander gdzie szybki nurt spycha kajaki bokiem pod pochylone drzewo. Nurt tam naprawdę jest szybki, ale wystarczy trzymać się granicy płycizny przy prawym brzegu. Bardzo podobne drzewo jest kawałem przed młynem w Przyłęku.

Obrazek
Czas na slalom.

Obrazek
Chwilę wcześniej niewiele brakowało bym zaliczył kąpiel - zaraz za ostrym meandrem w nurcie kilka częściowo zatopionych konarów, między nimi też widać pod wodą coś leży i trzeba zygzaczkiem się między nimi przemieścić. Samo przepłynięcie trudne nie jest ale akurat dziś mocno tam wiało i lekko mnie z kursu zniosło. Dzięki stabilności kajaka i lekkiej podpórce wiosłem bliższego kontaktu z wodą nie było :)

Obrazek
Mniej więcej w połowie odcinka miejsce którego nie spłynąłem - płynąc w parę osób przy cieplejszej aurze jak najbardziej ale samemu nie koniecznie. Na zdjęciu tego nie widać, ale jest to sekwencja 4 blisko siebie leżących przeszkód + dużo zatopionych konarów. Trzeba by tam "lekki" slalom wykonać i na samym początku nie dać docisnąć się do pochylonego drzewa.

Obrazek
Kolejne szykany.

Obrazek
Akurat słoneczko świeciło i trzeba było do luku po coś do picia sięgnąć, więc chwila przerwy na małej plaży.<br>
Na tym odcinku poza mętną wodą, dużą ilością konarów/drzew w nurcie, problemem jest dostępność brzegów. Zazwyczaj to niskie ok. metrowe skarpy, lub łachy błota - typowo piaszczystych nawet niewielkich plaż jest mało.

Obrazek
Brzegi w Suchym Młynie (kolonia domków letniskowych) w wielu miejscach umocnione, porobiono też ostrogi odpychające nurt. Za drugim z niskich mostków duże drzewo całkowicie tarasujące nurt, próba przeciśnięcia się bokiem nie wychodzi (nie zabrałem fartucha), zresztą za drzewem też kilka niemiłych przeszkód więc na brzeg.

Obrazek
Przepust "ulgi" przed ostatnim młynem.
Całkowicie otwarte zastawki, większość wody idzie bokiem (podczas spływów zalecam przenoskę kajaków za przepust, jest podest, i ominięcie młyna). Do młyna ledwo da się dopłynąć, w wielu miejscach szoruję po dnie.

Obrazek
Młyn w Przyłęku, trwają prace przy nim stąd większość wody puszczono ulgą.

Obrazek
Finisz w mocnym deszczu.

Spływ był nawet udany, choć na tym odcinku wolał bym płynąć w 2-3 osoby upalnym latem i wtedy zabawa tu miła.<br>
Na pewno nie jest to rzeka dla osób które pierwszy raz kajak na oczy widzą i wypływanie na nią z małymi dziećmi pomysłem zdecydowanie rozsądnym nie jest. W szczycie sezonu koryto jest bardziej przeczyszczone przez strażaków z OSP Szczekociny, ale i tak przeszkód jest bardzo dużo.

Autor:  Robert [ 15 kwi 2015, 21:01 ]
Tytuł:  Wiosenny spływ kajakowy Pilicą na odcinku Tęgobórz-Przyłęk

Dość niski stan wody, czy mi się zdaje ? Wypożyczasz te jedynki, bo kuzyn mnie męczy na jakieś pływanie ?

Autor:  Michał [ 16 kwi 2015, 06:55 ]
Tytuł:  Wiosenny spływ kajakowy Pilicą na odcinku Tęgobórz-Przyłęk

Tak, wypożyczam jedynki.
Stan wody określiłbym jako średni z odchyleniem w stronę niskiego, stąd tak wiele przeszkód.

Autor:  jurasikprog [ 21 kwi 2017, 21:13 ]
Tytuł:  Wiosenny spływ kajakowy Pilicą na odcinku Tęgobórz-Przyłęk

Spływ 2017 1 kwietnia
Dziwne ale do wrzucenia relacji zachęciła mnie zimowa aura ostatnich dni. W tym roku (2017) kwiecień naprawdę poprzeplatał lato z zimą, bo 1 kwietnia było 25 st. i słoneczna rewelacyjna pogoda.
Decyzję podjąłem szybko, ponieważ warunki były iście letnie. Ruszam bardzo dobrze mi znanym i bardzo ciekawym odcinkiem Krztynia-Pilica (Tęgobórz-Pzyłek). Od samego początku płynęło się rewelacyjnie, było dużo wody i było bardzo ciepło. Było bardzo przyjemnie, przyroda się dopiero ruszała, nie było traw i innego zielska, owadów też niewiele. Sporo ptaków, żurawie, bociany itp.
Dopłynąłem do młyna w Przyłęku dość szybko i miałem jeszcze ochotę popływać, było przed 17. Miałem do wyboru zostawić kajak, lub płynąć 10 km pod prąd. Wybrałem to drugie.
Pierwsze km w górę rzeki jakoś szły, czym byłem bliżej było bardziej pod górkę, większy nurt więcej przeszkód i potworne zmęczenie. Ścigałem się też z czasem bo ok 19 zaczynało robiło się ciemnawo.
Zmasakrowany docieram do miejsca startu przy blasku księżyca.
Początek miesiąca zaskakiwał wysokimi temperaturami i nikomu się nie śniło że za 3 tygodnie będzie sypał intensywnie śnieg.

Załączniki:
ujście Pilicy
q3.jpg
q3.jpg [ 96.88 KiB | Przeglądane 15680 razy ]
q1.jpg
q1.jpg [ 172.92 KiB | Przeglądane 15680 razy ]
q2.jpg
q2.jpg [ 113.91 KiB | Przeglądane 15680 razy ]
q4.jpg
q4.jpg [ 100.68 KiB | Przeglądane 15680 razy ]
q7.jpg
q7.jpg [ 124.08 KiB | Przeglądane 15680 razy ]
q6.jpg
q6.jpg [ 216.91 KiB | Przeglądane 15680 razy ]
w1.jpg
w1.jpg [ 37.57 KiB | Przeglądane 15680 razy ]
w2.png
w2.png [ 102.38 KiB | Przeglądane 15680 razy ]

Strona 1 z 1 Strefa czasowa: UTC + 1
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group
http://www.phpbb.com/