Skuszony ciekawymi zdjęciami z forum.przyroda.org powędrowałem koło południa z aparatem na krótki spacerek po kueście. Niestety moje modelki jeszcze śpią (połowa kwietnia się zbliża
), wszędzie duuuużo śniegu i tylko na południowych zboczach symboliczne przetopy zaczynają się pojawiać.
Cóż, ze zdjęć nici to schodzę na Budziska, 30cm zmrożonego na skraju lasu śniegu pozwala miejscami na dość szybki marsz. Jednak tam gdzie słońce prześwituje przez korony drzew śnieg już taki twardy nie jest i zapadam się skutecznie. Z malutkiego trzcinowiska płosze koziołka, podchodzę bliżej i z trzcin podnosi się jeszcze jeden zwierzak
Locha żwawym truchtem oddala się w stronę kępy lasu, jednak w trzcinach dalej coś hałasuje i po chwili na otwartą przestrzeń wypada gromadka pasiaków.
Tu miałem spory stres, ponieważ pasiaki nie podążyły od razu za lochą, tylko robiąc pętlę wróciły na skraj trzcin (20m ode mnie) i dopiero wtedy podreptały tropem lochy.
Nad kotlinką przeleciała para kruków i przez chwilę krążył myszołów gniazdujący na rozłożystej sośnie na skraju lasu
Chwilę posiedziałem na zwalonym drzewie w oczekiwaniu na powrót dzików, ale zamiast nich pojawił się rudzielec. Pokręcił się trochę po polance, wszedł na mój ślad i szybko wycofał się do lasu.
Na skraju kępy lasu na dziczym buchtowisku uwijały się kosy, sikorki i inne drobne ptaszki