Plan był prosty,znaczy brak planu,gdziekolwiek aby na Jurę.Chwilę myślałem gdzie może być najciszej bo po przymusowej przerwie kto wie ilu stęsknionych nagle wylegnie.Padło na Towarne,bo trochę jakby z boku,Niby nie wielkie ale wrażenie przynajmniej dla mnie zawsze robią wielkie,choćby widoki które stamtąd cudowne.







Zaliczyłem również J.Krasowe,które jak na wiosnę jest wyjątkowo malutkie,stan wody maksymalnie niski.Nigdy wiosną nie zastałem tam tak mało wody.

Przy normalnym stanie wody takiej plaży tu nie ma,lustro wody sięga darni,dziś mamy plażę o szerokości 7-8metrów

Plaża na wschodnim brzegu w najszerszym miejscu tak na oko ma chyba 12 metrów.

Pomimo suchej wiosny gody odbyły żaby i ropuchy,kijanek w ciepłej płytkiej wodzie sporo.

Niestety,wiele z nich ginie odcięta od stawu z powodu szybko parującej wody.

Idąc w łąką w stronę Zielonej G. nie zauważyłem żadnych żab i ropuch,nic dziwnego skoro kurzy się spod podeszwy.
Na koniec spacer ścieżkami po rezerwacie i w jego sąsiedztwie.Pięknie tu zawsze.

Zdjęcia z komóry więc sorry za jakość.

Towarne to jeden z moich ulubionych jurajskich widoków.

Mały dzisiejszy spacer, legalny...

Marianowski co się dziwisz, zimą nie padał śnieg wiosna nie pada deszcz skąd ma być woda ?

_________________
Kill on tour '(^^)'

Kill,ja się nie dziwię,stwierdzam fakt,pokazuje jak jest.Jeśli chodzi o wczesną wiosnę jest rekordowo i nie tylko na Jurze,cała Polska jest sucha.
Jeśli o kraj chodzi ogromnie sporo winny ponoszą melioranci dla których pojęcie melioracji jest pojęciem jednokierunkowym.Zmiany klimatycznie podobnie postępują niemal w całej Europie,dlaczego akurat nasz kraj ma największe problemy z niedoborem wód(wszelakich),ale" Wody Polskie" mają się dobrze

To że sucho jak diabli (niestety) to prawda i zapewne jest to też przyczyną niskiej wody w "jeziorku krasowym". Napisałem "krasowym" w cudzysłowie bo jest to bardzo nietypowy kras - w utworach czwartorzędowych czyli w piasku i glinie. Czasem poziom wody w nim rządzi się trochę "swoimi prawami" i może zaskoczyć. W 2013 jeziorko prawie nie istniało - jakby woda z niego gdzieś uszła...

Wiesz doskonale że to nie "nietypowy kras" tylko kras zakryty, gdzie krasowieją skały węglanowe pod nadkładem wodno przepuszczalnych osadów młodszych. Poziom wody jest zmienny raz ze względu na reżim zasilania - dopływu powierzchniowego - parowania, dwa możliwego uaktywniania się drenażu podziemnego do masywu węglanowego.

_________________
JuraPolska.com - z nami poznasz Jurę - usługi przewodnickie, wycieczki piesze, rowerowe po Jurze K-Cz; spływy kajakowe Pilicą, Liswartą, Nidą.
Kajakiem, pieszo, rowerem między Wartą, Nidą i Pilicą - blog wycieczkowy.
Towarzystwo Jurajskie

Ale chodzi mi również o to że np. słynny "uwał" nie jest uwałem...

Dziś trochę czasu spędziłem w okolicy Mstowa,niedawno Admin swą ostatnią relacją przypomniał mi o pewnym miejscu i tam wylądowałem.
Fajne ciche miejsce z krystalicznie czystą wartką wodą,taka dzieła na mnie hipnotycznie to i jakoś nie przeszkadzały mi samochody czasami przejeżdżające powyżej.Pojawiali się też ludzie czerpiący wodę,niektórzy w sporych ilościach,czyżby jakiś miejscowy kult,czy może woda wyjątkowo smaczna.
Źródło Stoki

Czas wstać i wolnym krokiem pod górę,wznosząc się coraz wyżej.Wzgórze Wały(Góra Wał) wysokością nie powala,ale ma do zaoferowania to co bardzo lubię czyli naprawdę fajne panoramki.
Widok na dolinkę i wzgórza nad Mstowem i Wancerzowem.

Trochę flory.

Szczytową partię Góry zwieńcza krzyż w którego kamienną podstawę wkomponowano artyleryjski pocisk z czasów Wielkiej Wojny.
Tak się obecnie prezentuje w pełnym słońcu.



O jego historii co nieco można przeczytać otwierając link: http://www.mstow.pl/art/2923,renowacja- ... -gorze-wal
W średniowieczu natomiast istniało tu grodzisko,nawet da się wypatrzeć domniemane wały.Podobno jemu Mstów zawdzięcza początek. http://eksploratorzy.com.pl/viewtopic.php?f=260&t=14166
Kolejny dość rozległy widok na Północną Jurę,która oglądana z tej perspektywy staje się południową
Doskonale widać Zieloną Górę i Dębową,z lewej fragment Góry Skarzawa,środkiem kadru rządzi Wąwóz Mstowski.

Mstowski Stonehenge

Tak teraz wygląda wiata która została pozbawiona drewnianego wypasionego dachu chyba w wyniku pożaru.Przeznaczeniem wiaty jest rożen lub okazały gril jak kto woli.Jak trzeba być nieostrożnym,albo jakim debilem żeby celowo zniszczyć coś takiego.
Czasem wstydzę się że jestem Polakiem

Ładnie, Waszmość, i ciekawie opowiedziałeś oraz zilustrowałeś tę miłą wycieczkę. Aż zazdrość bierze, patrząc na fotki…

Witaj Kasiu ,miło mi że się podoba.
Staram się jak najczęściej gdzieś wyskoczyć,ale z kilku powodów są to tylko króciutkie rejsy,ale dobre i tyle bo jak pewnego dnia na powrót wszystko ruszy z kopyta pewnie na długo Jury nie zobaczę...
Nie zazdrość,wklej co nieco czasem

Tutaj więcej informacji o zniszczeniu wiaty.

http://www.mstow.pl/art/3878,altana-gri ... naprawione

_________________
Rafał

Odwiedziłem wczoraj Parkowe a w zasadzie tylko mały skrawek w okolicy Źródeł Zygmunta i trochę szczena mi opadła...Kilka wpisów wyżej widać mstowskie źródło Stoki które jest mocno żwawe na tle niemal niektórych suchych lub ledwie zipiących wywierzysk Zygmunta.
Chyba najintensywniej bijące niegdyś źródło,tu zazwyczaj schodzili ludzie czerpiący wodę w wielkie 5-cio litrowe plastikowe butle.Teraz tak wygląda.

Podobnie jest z każdym wywierzyskiem które usytuowane jest kilkanaście centymetrów nad wodą.


Woda ledwie płynie.

Tutaj doskonale widać ile brakuje wody do zwyczajnego stanu.

Ogólnie w rezerwacie jest sucho jak wszędzie,mimo to flora całkiem dobrze jeszcze sobie radzi.

Skoro przy wodzie jesteśmy,suszę zauważyli w końcu rządzący,minister nawet specustawę podpisał,i co,znowu skok na kasę,będą walczyć poprzez budowę zbiorników retencyjnych.Robią to od czasów Gomółki,tylko teraz ma być spec bardziej intensywnie.Polska ponoć wyszła z tzw.komuny ale jak widać z urzędników komuna nie wyszła.Mają gotowe wzory z Europy które okazują się skutecznie ale u nas jak zwykle trzeba na około.
Myślałem że studentom w dziedzinie siano pchają do głowy,ale okazuje się że nie.Posłuchajcie chłopaka https://www.youtube.com/watch?v=Zt5WXgjx4zg

Po jednej z ostatnich relacji Admina kusiło mnie by zapytać się o stan źródeł Wiercicy (Zygmunta i Elżbiety), ale nie chciałem zapeszać. Teraz nie mam już złudzeń. Źródło spod Skały w Zdowie też chyba pozostaje "źródłem" tylko z nazwy. Jako urodzony czarnowidz nie widzę szans na odwrócenie procesu. Pozostaje tylko monitorować zmiany hydrologiczne i zanikanie znanego nam środowiska.
Chłopak z filmiku mówi bardzo rozsądnie, ale nawet na budowę zastawek na rowach melioracyjnych jest już za późno. Regularnie obserwuję taką infrastrukturę hydrotechniczną na nadwarciańskich polderach, i pomimo jej dobrego stanu technicznego w ostatnich latach w rowach jest sucho. Proces deficytu wody pogłębiał się stopniowo. Zaledwie wczoraj byłem w takim miejscu. Jeszcze przed dwudziestoma laty pompy nie nadążały z opróżnianiem zbiornika, a na podmokłych łąkach obserwowałem bataliony. Teraz to step. Melioracja jednokierunkowa (osuszanie) w czasach PRL-u, a zwłaszcza po drugiej wojnie światowej miała sens. Terenów podmokłych nie nadających się pod uprawę było naprawdę dużo.
Mądrzejsze nacje budowały infrastrukturę hydrotechniczną pełną. Trochę tego można zobaczyć jeszcze na Dolnym Śląsku, czy zachodzie Wielkopolski. Przy dzisiejszych zmianach klimatycznych nawet tam robi się nieciekawie. Chciałbym się mylić, ale wydaję mi się, że już po ptakach.
Jedynie natura - jeśli zechce - może coś zmienić.

Niektórym może się to wydać dziwne ale źródła Wiercicy "monitoruję" tak gdzieś od 1964... Gdy chodziłem do przedszkola organizowano nam wycieczki do Złotego Potoka - właśnie w rejon źródeł Zygmunta Pamiętam z tamtych czasów że wtedy cały basen górnych źródeł był wypełniony wodą która wartkim, bardzo silnym strumieniem wypływała z "zamka" zamykających ten basenik skałek. Później wielokrotnie bywałem przy źródłach. W latach siedemdziesiątych - szczególnie w drugiej połowie wszystkie górne źródła zamilkły - "basen" całkowicie wysechł, nawet najbliższe mu źródła również. Tylko te dalsze, niższe nadal biły... Na przełomie lat osiemdziesiątych/dziewięćdziesiątych górne źródełka znowu wybiły choć nigdy nie były już tak silne jak w latach sześćdziesiątych - nigdy nie widziałem by "basenik" był wypełniony... Nie wiem czy będzie to pocieszeniem ale tak jak jest teraz to już było... Natomiast charakterystyczne pozostałości "pieńka" na basenem górnych źródeł chyba już niedługo znikną na zawsze...

Tak,doskonale pamiętam jak na dzień dziecka podstawówka wszystkim chętnym dzieciakom zorganizowała wycieczkę.Było to 1.06.1979r.Patrząc na pierwszą fotografię to wota całkiem intensywną strużką wypływała z tej skalnej ściany.Wzrostu miałem chyba około 140cm.i stojąc i trzymając kubek w ręce napełniałem go wodą z tej właśnie strugi.Pan od WF-u tłumaczył że tak się dzieje gdy funkcjonuje okresowe źródło w Ostrężniku,bo ta woda którą łapię do kubka dotarła tu stamtąd.Oczywiście wtedy były mi obce pojęcie krasu itd,i tłumaczenie nauczyciela były dla mnie jakimś science fiction
Każdy kto wędrował ścieżką od hodowli do źródła Zygmunta zapewne widział takie urządzenie jakby zastawka/stawidło po części betonowe z drewnianą kiedyś kładką na wierzchu.Znajduje się w okolicy ujścia strumyka płynącego od źródła Elżbiety.Wtedy tam kąpaliśmy się,bo woda w tym miejscu była"słusznie głęboka"do tej zabawy,mnie wtedy sięgała około 10cm. powyżej pasa.Niestety nie jestem pewien dziś czy piętrzyła ją ta zastawka czy zwyczajnie był tam taki poziom.Utkwiły mnie też w pamięci spore pstrągi które dokarmialiśmy rzucanym na powierzchnię pieczywem,to były z pewnością tarlaki które hodowca przetrzymywał w stawie między hodowlą a właśnie tą zastawką.
Jura ogólnie jest dość"sucha",i w tym temacie również trochę ciężko Ją porównać do terenów o innym charakterze.