Pracowity z Ciebie Gość,jak wkleja to tyle materiału że na sporą chwilę przyjemnie zapomina się o teraźniejszości.
Wyrwane z kontekstu:" Widok z Wilczego w stronę Rzędkowckich Skał.
W takich warunkach nie odważyłem się wejść na sam szczyt, a z półki widok coraz gorszy. "
Mam tak samo jak Ty,to w sumie też cytat z pięknej piosenki,choć niektórzy twierdzą że na storość zrzędzę coraz więcej,ale tak 25-30 lat wstecz myślałem że Jura już taka na zawsze.Ile takich miejsc,i jak szybko,no i te tabliczki...Chłop na Grzędzie rozpierduchę robi a leszczom odpowiedzialnym nagrody dają,sorry za kwas,ale jak tu się powstrzymać...
Ostatniej wycieczki ze względu na pogodę to zazdraszczam,chciało mnie pokręcić wczoraj bo wyrwać się nie mogłem,no i teren też godny
ps.Albo mam deja vu,albo już polubiłem niektóre zdjęcia stąd na Fb
szufladka z filmikiem z roku 1995, gdy wraz z mężem szwendaliśmy się między Lgotką a Podlesicami, po polach i łąkach, pchając wózek z dziecięciem. Nie było łatwo z tym pchaniem, ponieważ trafialiśmy albo na piach, albo na … rozlewiska. Tak, płynęła tamtędy leniwie rzeczka. Po jej istnieniu pozostał namacalny ślad w postaci przepustu pod drogą w miejscu, gdzie zaczynają się Podlesice od południa. I ta historia nie jest aż tak bardzo odległa … geologicznie 
To drzewo z kapliczkami rośnie w Niegówce, przy drodze skierowanej na północ, tuż przed tablicą oznaczającą koniec terenu zabudowanego. Zdjęcie zrobione w kierunku na wschód.