Z meldunku, tzw. "Raportu o aktywności w tygodniu ..." (brak pierwszej strony a zatem i dat, natomiast dane z meldunku obejmują przełom czerwca i lipca 1944 r.) sporządzonego przez żandarmerie powiatową w Zawierciu (podpisał: Stoller oraz zastępca powiatowego dowódcy żandarmerii), a odebranego zapewne jak wszystkie inne przez komendanta żandarmerii przy prezydencie rejencji w Opolu/Górny Śląsk (źródło: akta śledztwa IPN Oddziałowej Komisji Ścigania Zbrodni p-ko Narodowi Polskiemu w Katowicach, sygn. S.74/15/Zn, tom VI, karta 1152, tłumaczenie z języka niemieckiego - dr Grzegorz Bębnik) wynika, że: "W dniu 1 lipca 1944 r. wczesnym rankiem grupa samolotów licząca około 45 maszyn, lecąc od strony Protektoratu, przelatywała nad powiatem zawierciańskim. Samoloty te na lotnisku Udetfeld [tą nazwą a tych aktach określano Pyrzowice - przyp. moje] wykonać miały międzylądowanie celem uzupełnienia paliwa. Wskutek złej pogody niektóre maszyny odłączyły się od grupy. Dwie maszyny spadły pomiędzy Bzowem a Kromołowem i rozbiły się. Załogi zginęły. Trzy dalsze maszyny zdołały wylądować awaryjnie w okolicach Rokitna. 30 pozostałych maszyn wylądowało przepisowo w Udetfeld. Miejsce pobytu dwóch dalszych maszyn ustalone zostało przez Luftwaffe. Odnośnie pozostałych ośmiu maszyn nic nam nie wiadomo".
|